Małgorzata Kwietniewska
HeartMath Coach, Add Heart Facilitator, Stress and Well-Being Assessment Provider. Propaguje praktyczną inteligencję serca w budowaniu osobistej odporności w oparciu o wyniki wieloletnich badań nad emocjami i stresem Instytutu HeartMath w Stanach Zjednoczonych. Były pracownik naukowy Wydziału Zarządzania Politechniki Lubelskiej, autorka artykułów naukowych w dziedzinie ekonomii i zarządzania. Absolwentka staży oraz projektów badawczych i edukacyjnych w Polsce i za granicą. Doświadczony pedagog i trener rozwoju osobistego oraz duchowego, obecnie prowadzi szkolenia stacjonarne oraz online z modelowania rzeczywistości, koherencji serca oraz czytania Kroniki Akaszy. Jako coach transformacji jest między innymi certyfikowanym praktykiem Matrycy Energetycznej, Synchronizacji Kwantowej, ThetaHealing, Prawa Przyciągania i konsultantem Kroniki Akaszy. Jej głównym celem jest pomaganie i wspieranie ludzi w procesie osobistej transformacji. Uczy o praktycznej duchowości, która sprawia, że człowiek sięgając do nieograniczonego potencjału swojego serca jest w stanie zmienić każdy obszar swojego funkcjonowania, by żyć w trybie rozwoju opuszczając sferę lęku i ograniczeń.
Fanpage: inteligencja duchowa.
Instagram: malgorzata_kwietniewska.
Email: kontakt@malgorzatakwietniewska.com
Email: kontakt@malgorzatakwietniewska.com
Czym się Pani zajmuje i jak to się zaczęło?
Od kilku lat zajmuję się indywidualną pracą z ludźmi oraz szkoleniami z rozwoju osobistego i duchowego. Pomagam innym w kształtowaniu lepszego życia, dobrostanu i szczęścia. Znam wiele metod i podejść, zarówno opartych na badaniach jak i narzędzi sięgających naszej duchowej sfery, dlatego ogólnie nazywam moją pracę "Coachingiem Transformacyjnym".
Używając różnych
narzędzi mogę wspierać ludzi w ich indywidualnym procesie osobistej zmiany, spojrzenia
na to, co do tej pory sprawiało, że czuli się nieszczęśliwi, dlaczego odczuwali
stres, dlaczego doświadczali swojego życia właśnie w taki sposób, dlaczego
doświadczali braku, aby dzięki temu mogli zmienić swoje działanie, myślenie i
po prostu zacząć doświadczać życia inaczej, będąc szczęśliwym i wolnym od
problemów człowiekiem.
Z metod, które stosuję
w pracy z ludźmi mogę wymienić kilka. Począwszy od kwantowych narzędzi rozwoju
osobistego, jak Matryca Energetyczna czy Synchronizacja Kwantowa, która jest
oparta na bardzo głębokich technikach uważności, aż po Kroniki Akaszy. Jest to
duchowa metoda poszerzania świadomości oraz budowania samoświadomości, czyli uzyskiwania
informacji na temat samego siebie, tego co nas blokuje i jak można to
rozwiązać.
Budowanie
odporności na stres i życia skoncentrowanego na sercu to techniki koherencji
oparte na badaniach naukowych Instytutu HeartMath w Stanach Zjednoczonych,
którego jestem coachem, facylitatorem i providerem najnowszego narzędzia
"Stress and Well-Being Assessment", które służy do diagnozy poziomu
stresu w życiu, identyfikacji obszarów, w których dany człowiek jest obciążony
największym napięciem oraz pomocy w jego wyeliminowaniu i nauce tego, jak sobie
z nim radzić.
Co dokładnie oznacza "Koherencja Serca"?
Ten termin jest
nowy w Polsce. Koherencja serca jest sformułowaniem z języka angielskiego,
które zostało opracowane przez Instytut HeartMath, czyli „heart coherence”.
Oznacza ona psychofizjologiczny i emocjonalny stan organizmu, w którym
wszystkie systemy wewnętrze naszego ciała pracują ze sobą bardzo spójnie. Ten
stan jest mierzalny. Można go monitorować za pomocą technologii opracowanych
przez Instytut takimi jak Inner Balance, który jest czujnikiem badającym rytm
naszego serca działającym z aplikacją na smartfona oraz emWave, który jest
oprogramowaniem komputerowym z czujnikiem przyczepianym do ucha.
Fot. 1. Ekran
urządzenia Inner Balance na smartfona. Kwiat wewnątrz pozwala na regulowanie
rytmu oddechowego. Sinusoida na górze obrazuje rytm serca HRV. Czerwone pole to
stan poniżej koherencji, niebieskie pole stan pośredni natomiast zielone pole
to stan koherencji. Co kilka sekund urządzenie dokonuje pomiaru koherencji
przyznając punkty. Można wyznaczać sobie cele praktyki zwiększając level
trudności. Wyniki każdej sesji zapisywane są w chmurze, co umożliwia
monitorowanie swoich wyników i wyznaczanie celów.
Stan Koherencji
wskazuje rytm naszego serca, tak zwane HRV, czyli zmienność rytmu serca. Kiedy
jesteśmy w stanie koherencji częstotliwość naszego serca wynosi 0,1 Hz. Rytm
serca jaki możemy zaobserwować na monitorze jest płynny, podobny do fali w
kształcie sinusoidy.
Stan koherencji
zależy od naszych emocji. Nie jesteśmy w tym stanie, kiedy doświadczamy
wyczerpujących emocji, takich jak złość, gniew, zniecierpliwienie, lęk, obawa i
wszelkie uczucia, które możemy identyfikować ze stresem. Wówczas sygnały
przesyłane przez serce do mózgu mają kształt bardzo chaotyczny, wpływając
negatywnie na nasze funkcje poznawcze i decyzje.
Kiedy zaś
jesteśmy w stanie koherencji, sygnały przesyłane przez nasze serce do mózgu są
płynne i przypominające fale. Aktywują nasz mózg, zwiększając jego możliwości,
poprawiając efektywność w działaniu i podejmowaniu decyzji.
Źródło:
www.heartmath.org
Fot. 2. Jakość
sygnałów generowanych przez serce i wysyłanych do mózgu w stanie koherencji i w
stanie niekoherentnym.
Sama koherencja
jest stanem, w którym im częściej przebywamy, tym łatwiej jest nam w tym stanie
być i funkcjonować, łatwiej jest nam wchodzić w nowe doświadczenia, nawet
takie, które wcześniej były dla nas związane ze stresem. Dodatkowo buduje to
naszą odporność, cofa szkody w naszym organizmie powstałe w wyniku doświadczanego
do tej pory stresu i sprawia, że mamy więcej energii do podejmowania nowych
działań i wyzwań w naszym życiu.
Wspomniane techniki
i narzędzia są także stosowane w pracy ze sportowcami, ponieważ trenowanie
koherencji zwiększa wydolność organizmu. Znajdują także szerokie zastosowanie w
pracy z ludźmi przeżywającymi traumę spowodowaną działaniami wojennymi i w pracy
z weteranami, aby pomóc im w powrocie do zdrowia i umożliwić tym samym pełne
funkcjonowanie w społeczeństwie.
Narzędzia
budowania odporności przez inteligencję serca są także wdrażane w szeregu firm
i instytucji na całym świecie takich jak urzędy, wojsko czy szpitale.
Nadrzędnym celem
praktyki technik koherencji jest budowanie odporności, niwelowanie wpływu stresu na
organizm, cofanie negatywnych skutków długotrwałego narażenia na stres, traumę
lub depresję. Budowanie inteligencji serca umożliwia także komunikację pomiędzy
ludźmi w kierunku współpracy z poziomu serca, kierowanie się intuicją i
wewnętrznym przewodnictwem, podejmowanie lepszych jakościowo decyzji i
budowanie harmonijnych relacji w domu czy w pracy. To wzięcie odpowiedzialności
za swoje emocje prowadzi do budowania nowej jakości życia i funkcjonowania,
harmonii, zdrowia i ogólnego dobrostanu na poziomie społecznym i globalnym.
Na Pani stronie jest napisane, że jest Pani „Transformational Coach”, co to oznacza?
Na co dzień
prowadzę sesje odczytu Kroniki Akaszy oraz budowania odporności przez techniki
koherencji serca. Na stronie http://www.kronikiakaszy.com/ znajdują się wskazówki na temat tego, jak
odbywa się taka indywidualna sesja bądź warsztaty. Na stronie https://www.koherencjaserca.com/ można dowiedzieć się czym jest koherencja oraz obejrzeć filmy publikowane
przez Instytut HeartMath. Na blogach można znaleźć tłumaczenia najnowszych
badań na temat stresu, emocji, budowania inteligencji serca oraz moje artykuły
dotyczące rozwoju osobistego i duchowego. Wszystko to służy wewnętrznej zmianie
człowieka, czyli jego osobistej transformacji. Tempo zmian i potrzeby każdej
osoby są inne, dlatego ja jako coach towarzyszący im w tym procesie, jestem dla
każdej takiej osoby Coachem Transformacji.
Czy w swojej pracy spotkała się Pani z ludźmi, którzy mieli problem ze stresem podczas wystąpień publicznych?
Powiedziałabym,
że bardzo często. Jeżeli jednak mówimy o wystąpieniach publicznych jest to
dosyć wąska definicja. Wszystko zależy od tego, co będziemy traktować jako
wystąpienie publiczne. Czy tylko przemówienie na scenie bądź po prostu
wystąpienie przed grupą ludzi w różnych okolicznościach. Jest to „problem”,
który dotyczy zdecydowanej większości ludzi dlatego, że tak naprawdę zawsze
występujemy publicznie. Nawet wtedy, gdy komunikujemy się z drugą osobą, tylko
nasza publiczność może mieć od dwóch osób do setek.
Staram się pomagać
moim klientom zaczynając od znalezienia przyczyn i źródeł, które stoją za
doświadczaniem lęku bądź stresu. W zasadzie nigdy nie chodzi o samo wystąpienie
publiczne. Zawsze za tym stresem, z którym jest to związane, kryje się coś
innego. Dlatego musimy to znaleźć i spróbować zmienić nastawienie lub
przekonanie, które powoduje, że dana osoba doświadcza głębokiego stresu, kiedy
ma podjąć się jakiegoś działania w grupie lub wystąpienia przed publicznością.
Jak objawiały się ich problemy?
Jeżeli chodzi o
stres, który wiąże się z występowaniem przed publicznością, są to głównie
emocje takie jak obawa czy lęk. To doświadczanie trudnych emocji, które dla
danej osoby mogą być paraliżujące. Te emocje często związane są z symptomami
fizycznymi, takimi jak pocenie się, drżenie rąk, bóle głowy lub bóle w ciele. Emocje
te w dużym natężeniu wyczerpują energię i sprawiają, że spada jakość
wystąpienia oraz efektywność w działaniu.
W jaki sposób im Pani pomaga?
Pierwszą rzeczą
jest zdiagnozowanie właściwego problemu, który za tym stoi. Trafiłam na te
metody dlatego, że od dziecka byłam bardzo wrażliwa. Miałam wrażenie, że jestem
wręcz przewrażliwiona. Było mi z tym bardzo trudno zarówno wtedy, gdy byłam
dzieckiem, później nastolatką, aż po dorosłość, ponieważ wszystko przeżywałam
nadmiernie.
Chcąc poradzić
sobie z emocjami, które wiązały się z występowaniem przed innymi, robiłam
wszystko to, co pozwalało mi się w tym trenować. Mimo tego, że bardzo bałam się
stanąć przed publicznością, należałam do chóru, zespołu muzycznego, później działałam
w różnych organizacjach, w których również musiałam występować przed ludźmi. Na
studiach byłam prezesem Koła Naukowego Menedżerów Politechniki Lubelskiej, organizowałam
różne wydarzenia i występowałam na konferencjach naukowych.
Stres ten zawsze
objawiał się w ten sam sposób. Kiedy jeszcze w liceum występowałam na akademiach,
doznawałam ataków paniki. Objawiało się to drżeniem całego ciała, bardzo mocnymi
uderzeniami serca, bladłam, było mi słabo i zazwyczaj kładziono mnie na
podłodze z nogami uniesionymi do góry. Kolejną rzeczą, która pojawiała się w
moim życiu to stany depresyjne związane ze stresem wywoływanym przez nadmierne
oczekiwania nauczycieli czy rodziców. Był to bardzo trudny okres w moim życiu,
który zmotywował mnie do poszukiwania sposobów na to, jak sobie pomóc, by być
spokojną, szczęśliwą i przestać cierpieć.
W ten sposób
kilka lat temu trafiłam na te proste narzędzia, które są oparte na świadomym
oddechu. Ludzie nie potrafią prawidłowo oddychać w taki sposób, żeby dotlenić
organizm i aby nasze serce lepiej pracowało. Od naszego oddechu zależy rytm serca.
Kiedy się stresujemy to właśnie serce jako pierwsze będzie reagować
przyspieszonym rytmem, co wpływa na cały nasz organizm. Metody te powodują, że
dana osoba doświadczając stresu lub wyczerpującego stanu emocjonalnego, może
powrócić do stanu harmonii poprzez świadome oddychanie i zwrócenie uważności na
swoje serce. Sprzyja to również jasnemu myśleniu, kreatywności i lepszym
jakościowo decyzjom.
W zeszłym roku w
czerwcu zostałam zaproszona do zorganizowania warsztatów na półkoloniach dla uczniów
szkoły muzycznej. Tam pracowałam z dziećmi, które grają na instrumentach i
biorą udział w krajowych oraz międzynarodowych konkursach. Ich głównym
problemem było to, że się stresują przed każdym takim wystąpieniem.
W podejściu do
dzieci te techniki są zmodyfikowane i dostosowane do wieku, oparte na uświadomieniu
sobie przeżywanych emocji, ponieważ niestety nie uczy się ich tego w szkołach.
Następnie poprzez zabawę uczymy się technik, które pozwalają się uspokoić,
wyciszyć i bardziej skoncentrować przed występem.
Są to z jednej
strony proste narzędzia, których łatwo jest się nauczyć, ale najważniejsza tak
naprawdę jest praktyka. Im częściej praktykujemy, tym więcej dodajemy naszej
odporności i zmieniamy bazową linię naszych reakcji. Dzięki praktyce za każdym
razem, kiedy mamy wystąpić, organizm sam potrafi wyrównać się do takiego stanu
harmonii wewnętrznej, aby móc wyjść na scenę z pewnością siebie i zaczarować
odbiorców perfekcyjnym wykonaniem.
Jakie zna Pani techniki pomagające radzić sobie z tego typu stresem?
Techniki jakie
rekomenduję zależą zawsze od celu, jaki dana osoba chce osiągnąć. Uczę więc technik
budowania i podtrzymywania odporności, podejmowania decyzji w oparciu o
inteligencję serca, budowania relacji i osobistej harmonii oraz trenujemy koherencję
wykorzystując technologie oparte o biofeedback. Dzięki temu organizm z czasem
utrwala nowe nawyki oraz ustala nowy stan wyjściowy jakim jest stan spójności
serca i mózgu, który pozwala na przejęcie odpowiedzialności za swoją energię,
uniezależnia od czynników zewnętrznych oraz umożliwia zmiany reakcji i
efektywne działanie.
Najprostszą
techniką wyjściową jest oddychanie skoncentrowane na sercu, po angielsku Heart-Focused
BreathingⓇ. Jest to podstawowa technika, którą można stosować, żeby w bardzo szybkim
czasie, już nawet w ciągu trzydziestu sekund, przywrócić się do bardziej
optymalnego stanu. Wszystkie techniki
dodają więcej energii do naszego organizmu. Dodatkowo rekomenduję technologie,
które umożliwiają monitorowanie pracy swojego serca i to, w jaki sposób nasz
oddech wpływa na pracę naszego serca i mózgu.
Jakie jest najczęstsze podłoże tego, że ludzie się stresują?
To jest właśnie ciekawostka, do której zmierzamy. Jeżeli chodzi o kwestię
wystąpień publicznych, niezależnie od tego, czy stajemy przed komisją
egzaminacyjną, bo to również jest wystąpienie publiczne, czy też salą wypełnioną
setką osób, zawsze pojawia się w nas jakaś emocja. Z tego co zauważyłam, zawsze
z takim doświadczeniem związane są przekonania, które powodują podwyższenie
stanu stresu czy nawet ataki paniki. Często jest to lęk przed oceną. Boimy się,
że coś nam się nie uda, że się wygłupimy lub ośmieszymy i utracimy swoją
reputację. Ludzie z jednej strony boją się oceny, a kiedy boją się oceny, to
boją się również porażki.
Porażkę możemy definiować na wiele sposobów i dla każdego znaczenie może
być inne. Wielcy biznesmeni tego świata mówią, że dzięki nim się uczymy i kiedy
sto razy poniesiemy porażkę wówczas odkryjemy w jaki sposób możemy odnieść
sukces. Natomiast jeżeli ktoś jest bardzo wrażliwy na porażki, jest to zazwyczaj
powiązane z lękiem przed oceną. U niektórych pojawia się także lęk przed
odrzuceniem. Ludzie boją się wówczas, że jeśli coś im nie wyjdzie, nie będą lubiani,
stracą przyjaciół, partnera, stanowisko, nie osiągną sukcesu, o którym marzą.
Zawsze za bardzo głębokim poziomem stresu kryje się przekonanie, które go wzmacnia
i potęguje wyczerpujące emocje.
Podobno proces radzenia sobie ze stresem powinniśmy zacząć od zadania sobie pytania, dlaczego tak się dzieje. Co Pani o tym sądzi?
Myślę, że to jest właśnie coś podobnego, o czym przed chwilą mówiłam. Może
nie tyle dlaczego, ale CZEGO TAK NAPRAWDĘ SIĘ OBAWIAM. Czy ja się boję samego
wydarzenia? Bardzo często okazuje się, że niekoniecznie. Wystąpienie to
wydarzenie jak każde inne. Zazwyczaj boję się czegoś innego, boję się tego, że
zostanę źle oceniona, co wiąże się z brakiem szansy na pójście do dobrej szkoły,
albo obawiam się, że się pomylę podczas gry na skrzypcach i koledzy będą się ze
mnie śmiali czy też nie dostanę nagrody, przez co mama mnie nie pochwali.
Zawsze kryje się coś głębiej. Kiedy zadamy sobie pytanie CZEGO się tak naprawdę
boję, możemy zyskać tą głębszą świadomość samego siebie.
Udziela Pani indywidualnych konsultacji, jak one wyglądają?
Pracuję indywidualnie z ludźmi i uważam, że jest to bardzo skuteczna praca,
ponieważ cała moja uwaga jest skoncentrowana na tej jednej osobie. Skupiamy się
na tych obszarach, w których najbardziej jesteśmy obciążeni stresem oraz
indywidualnie dobieramy narzędzia by uzyskać rezultaty jak najszybciej. Coaching
zaczyna się od konsultacji wstępnej, która pozwala stwierdzić, czy potrzebujemy
tylko sesji interwencyjnej czy co najmniej czterech sesji, które pozwalają
poznać podstawowe sześć narzędzi do radzenia sobie ze stresem w różnych sytuacjach.
Czego można się dowiedzieć i nauczyć podczas warsztatów z Panią?
To są dwudniowe treningi z budowania odporności poprzez praktykę technik
opartych na koherencji serca. Podczas treningu dyskutujemy, badamy obszary, w
których uczestnicy dostrzegają swoje problemy ze stresem i budujemy
indywidualne plany działania. W treningu uczestniczy dziesięć osób, dzięki
czemu jestem w stanie w najwyższy możliwy sposób poznać indywidualne potrzeby
uczestników i odnieść się do nich poprzez udzielenie porad i wskazówek. Po treningu
każdy może się ze mną skonsultować i powiedzieć, co zadziałało, a co trudno było
wdrożyć, znajdujemy przyczyny, które spowodowały, że nie udało się czegoś
praktykować i rozwiązujemy je w nowy sposób.
Poznajemy różne narzędzia i trenujemy na urządzeniach, dzięki czemu każdy uczestnik
jest w stanie zobaczyć jak zmienia się rytm naszego serca, kiedy stosujemy daną
technikę. Myślę, że jest to bardzo głębokie doświadczenie kontaktu ze swoją
intuicją, wewnętrzną mądrością, spokojem, które w każdym z nas są, a do których
mamy dostęp właśnie wtedy, kiedy skoncentrujemy się na fizycznym sercu
aktywując jednocześnie nasze serce duchowe. Z jednej strony jest to nauka, a z
drugiej budowanie siebie nawzajem, ponieważ w grupie inspirujemy się i tworzymy
swoje indywidualne strategie, bo każdy ma inny cel.
Czy prawdą jest, że odpowiedni poziom stresu POWINIEN towarzyszyć nam podczas wystąpień? Zbyt niski poziom stresu wpływa na brak zaangażowania w to co robimy, a zbyt wysoki negatywnie wpływa na jakość występu. Może się Pani do tego odnieść?
Badania pokazują, że istnieje pewien poziom stresu, który może dodawać motywacji.
Natomiast nie jesteśmy w stanie zdiagnozować jaki to poziom, dlatego, że każdy
jest zupełnie inny i wręcz, cytując naukowców z Instytutu HMI, mówi się o tym,
że „istnieje PEWIEN poziom stresu, który MOŻE być stymulujący”. Nie oznacza to
natomiast, że powinniśmy doświadczyć określonego poziomu stresu, żeby mieć
motywację.
W związku z tym należy zadać sobie pytanie „CO MNIE MOTYWUJE?”, nie
motywuje nas stres niezależnie od tego, czy jest on mały czy duży. Badania
pokazują, że wysoki poziom stresu jest zupełnie demotywujący i uniemożliwia nam
absolutnie jakiekolwiek działanie. W największym stopniu motywuje nas uczucie,
że to co robimy jest zgodne z naszym sercem, z tym czego my dla siebie chcemy,
o czym marzymy, kim się czujemy wewnątrz siebie.
Kiedy czujesz, że gra na skrzypcach lub na gitarze jest całym tobą, nie
potrzebujesz dodatkowej motywacji w postaci stresu. Albo jeśli lubisz (tak jak
ja) prowadzenie szkoleń czy warsztatów z innymi ludźmi, to również nie
potrzebujesz dodatkowego stresu, żeby to robić.
Podsumowując, istnieje pewien poziom stresu dla każdego, który jest
motywujący, który tak bardzo nam nie szkodzi. Natomiast dla każdego ten poziom
będzie inny. Dla jednej osoby lekki stres będzie odczuwalny na innym poziomie
intensywności niż dla osoby wysoko wrażliwej. Dlatego nie możemy się porównywać
pod tym względem. Powiedziałabym raczej, że każdy musi sam zauważać jaki poziom
stresu powoduje, że jeszcze jest zmotywowany, ma ochotę działać, a gdzie ta
granica zostaje już przekroczona i stres jest na tyle wysoki, że zaczyna
paraliżować, czuje się zmęczony, znudzony, zniechęcony, brak mu energii albo zaczyna
fizycznie źle się czuć i chorować. Myślę, że wszystko zależy od obserwacji, ale
nie powiedziałabym, że stres powinien nam zawsze towarzyszyć.
Co poradziłaby Pani osobom, które nie radzą sobie ze stresem podczas wystąpień?
Techniki koherencji, o których mówię, nie są technikami relaksacji.
Natomiast jeżeli dana osoba ma dużo czasu przed występem, może wykorzystać
technikę relaksacji lub techniki uważności. Przykładowo skanowanie ciała: wejść
w stan wyciszenia na około dziesięć minut, w umyśle przeskanować ciało, skupiając
się na każdej części począwszy od palców u stóp, przez nogi, biodra, klatkę
piersiową, aż po części głowy oraz zauważyć przy tym wszelkie napięcia jakie są zgromadzone
w danym obszarze ciała. Moim dodatkowym pomysłem jest to, żeby do tych miejsc,
w których czujemy napięcie przekierować oddech i świadomie to napięcie wypuścić
także z oddechem.
Jednak nie zawsze mamy czas na to, żeby poświęcić pół godziny na medytację.
Nie każdy to potrafi, ponieważ żeby umieć poprawnie medytować trzeba dużo praktyki.
Dlatego właśnie proponuję techniki koherencji. Jedno takie ćwiczenie, które
jest zbliżone do lekkiej medytacji, można znaleźć na moim kanale YouTube.
Zachęcam również do tego, żeby umówić się na sesję interwencyjną, czyli jedno
spotkanie, na którym poznamy jedną technikę i w zależności od tego czy masz piętnaście
czy pięćdziesiąt lat, znajdziemy dla ciebie odpowiednią, która pomoże ci uzyskać najlepsze rezultaty.
Te techniki nie wymagają od nas dodatkowego czasu, lecz umożliwiają nam ćwiczenie
nawet w trakcie wystąpienia. I to jest właśnie najlepsze, że te narzędzia są
aktywne i możemy ich używać zawsze i wszędzie, a nikt nawet nie będzie
wiedział, że cokolwiek robimy.
Jest naprawdę wiele narzędzi do poprawy naszego stanu emocjonalnego i
zapobiegania stresowi. Wszystko zależy od tego, co lubimy. Niektórzy lubią
medytować lub położyć się i zrelaksować w spa, czy na masażu, a inni nie mają na
to czasu. Wówczas zachęcam, żeby dowiedzieć się więcej na temat technik
koherencji.
Polecam ćwiczyć oddychanie przez serce, kierowanie swojej uważności na
obszar naszego ciała w środku klatki piersiowej, ponieważ już sam taki akt
zwiększa zdolność do kierowania się inteligencją naszego serca i aktywowaniu
cech serca takich jak życzliwość, wdzięczność, troska i miłość oraz wdrożeniu
ich do naszych codziennych wyborów i działań.
Komentarze
Prześlij komentarz